Home » Aktualności » Wystawa „MOJA PRZYGODA Z RĘKODZIEŁEM”

Wystawa „MOJA PRZYGODA Z RĘKODZIEŁEM”

Oczarowani rękodziełem absolwentki naszej szkoły

Małgorzaty Wojtyry – Borkowskiej

Współczesne „Łapacze snów”, nawiązujące do amuletów niektórych plemion Indian z Ameryki Północnej, mandale czy wytwory wywodzące się z polskiej kultury ziemiańskiej, mieszczańskiej i wiejskiej naszego regionu , takie jak chusty, ubranka dziecięce, serwetki, obrusy, wisiorki i ozdoby świąteczne itp., zawładnęły wyobraźnią uczniów, nauczycieli i gości lekcji otwartych przeprowadzonych w naszej szkole z okazji Dnia otwartego szkoły. A to wszystko wykonane ręcznie – szydełkiem i  na drutach, no i oczywiście wyobraźnią i sercem – przez absolwentkę naszej szkoły z roku 1981, Małgorzatę Wojtyrę – Borkowską.

Autorka prac nauczyła się tych rękodzielniczych umiejętności w latach siedemdziesiątych XX wieku, będąc uczennicą  Szkoły podstawowej nr 9  – wówczas im. Ludwika Waryńskiego.  Pani Małgorzata mówi, że wszystko zaczęło się w tej szkole, tutaj się tego nauczyła i zawdzięcza wspaniałej nauczycielce robót ręcznych – wtedy nazywanych zajęciami praktyczno – technicznymi, a dziś techniką. Uczyta ją tego przedmiotu pani Wiesława Górniak, której mąż Tadeusz był wtedy dyrektorem szkoły. Dyrektor Górniak zmarł przedwcześnie, 16 czerwca 1979 r, w wieku zaledwie 35 lat. Wychowawcą pani Małgorzaty był pan Grzegorz Bąk, którego najbliżsi kontynuują pedagogiczną ścieżkę rodzinną w szkole  – to państwo Agata i Marcin Bąkowie, uczący w tej samej szkole. Przed laty nauczycielką również tutaj była pani Bożena Bąkowa, żona pana Grzegorza. Gościni  lekcji, pani Małgorzata dba i troszczy się również o kondycję naszej Matki Ziemi, proponując dawanie nowego życia sfatygowanym już nieco naszym ubraniom, ozdabiając je doszywanymi, zużytymi kawałkami z tych do wyrzucenia. A to po to, by nie produkować w nadmiarze nowych, które wycieńczają i tak wystarczająco już umęczoną Ziemię. Jej opowieść, wspomnienia i małe rękodzielnicze, kolorowe i estetyczne dziełka, tak urzekły naszą młodzież, że chętnie deklarują, wzięcie udziału w warsztatach poprowadzonych przez ich nieco dojrzalszą koleżankę, byłą uczennicę tej samej szkoły, w której oni teraz zdobywają swoją wiedzę i umiejętności na dorosłe życie.  Może będzie to możliwe wiosną. Lekcjom otwartym towarzyszyła też wystawa dawnych kronik szkolnych, a to w szacunku dla sześćdziesięciu lat działalności naszej szkoły, w roku jej jubileuszu.